Dziś jest środa, 9 października 2024 roku | Dodaj do ulubionych | Poleć znajomemu |
Grażynko,
Z całego serca dziękuję za warsztaty - jechałam na nie z postanowieniem pracy nad konkretnym problem. W końcu wcale nad nim nie pracowałam... tak mi się wydawało :) dziś odkryłam - że problem się rozpuścił - przestał istnieć- jestem tym równie zaszokowana, co zachwycona. Dziękuje Tobie i sobie :)
Bardzo się ciesze, że mogłam Cię poznać.
To nie kurtuazja - to autentyczne odczucie.
Ciebie człowieka - nawet bardziej niż Ciebie terapeuty.
Nie mam pojęcia co to dla mnie znaczy, ale poczułam, że lubię z Tobą tańczyć i właśnie to chciałam Ci napisać.
:)
Zuza
Witaj Grażynko.
Warsztaty były cudowne. Jak cudowny sen z którego nie chcę się obudzić. Już tęsknie za Tobą i tą cudowną atmosferą ciepła i życzliwości .Wiele się zadziało w naszych okaleczonych duszach . Może dziś jeszcze za wcześnie o tym pisać, ale napewno wiem że spełniło się moje marzenie o tańcu, o moim tańcu . Tak niewiele było w moim życiu chwil szczęścia, bo szukałam go nie tam gdzie trzeba. Rozdałam siebie innym nic nie zostawiając sobie. A teraz wiem że muszę pokochać tą skrzywdzoną i bardzo samotną istotę skuloną we mnie . Dałaś nam siłę i moc do walki o siebie i o życie . O to by mieć odwagę żyć według swoich wartości i robić to co się kocha nawet gdyby to się nie podobalo innym . Dziękuję z całego serca. Pozdrawiam Kasia.
Witam Cię serdecznie Grażynko,
Warsztaty były dla mnie wspaniałym przeżyciem, doświadczeniem piękna, które nosimy w sobie, ale często skrywamy. Podczas tej terapii tańcem czułam jak każda z uczestniczek doświadcza swego ciała, odsłania swoje piękno w prostych ćwiczeniach ruchowych. Podobały mi się zwłaszcza te dziwne ruchy, spontaniczne, takie osobliwe. To był czas odkrywania nie tylko piękna swojego ciała ale i duszy. Przepiękna muzyka - rdzenna, etniczna, współczesna.
Zachwyciłam się już rozgrzewka - jak pięknie możemy poruszać naszymi różnymi częściami ciała. Jakie to niesamowite!. A pózniej uczestniczyłam w całej różnorodności ćwiczeń np. z przepływem, impulsem, oddechem, ćwiczenia na kręgosłup, miednicę, masaż itp.. Były też piekne tańce w kręgu, izraelskie. Wszystko to stopniowo mnie uwalniało i otwierało.
Warsztaty mnie urzekły, a prowadząca Grażynka jest osobą, która roztacza wokoło tyle ciepła. Jest światłem, ogniem rozpalającym każde serce. Grażyna to osoba o wysokiej kulturze bycia, bardzo twórcza, taktowna, umiejaca słuchać i prowadzić uczestników.
Z całego serca polecam!
Alicja.
Witam Grażynko.
Dziękuję za wiadomości. Niestety to nie mój szalik,(byłaby okazja do spotkania). Raz jeszcze dziękuję za pamięć i zaproszenie na warsztaty. Początkowo byłam trochę przestraszona,(głównie tym, że z takim przeziębieniem, że mogę KOGOŚ zarazić). Potem był wstyd, że się na samym początku rozkleiłam, popłakałam. Póżniej pewna ulga, że nie ja sama tak się mazgaiłam. Coraz bardziej byłam spokojniejsza, pewniejsza siebie. To, że mogę sobie pozwolić na słabość, na płacz taki swobodny, taki mój z głębi. Byłam zaakceptowana taka jaka jestem: płacząca, czasami śmiejąca, bez wielu umiejętności, braku pewności siebie. DOSTAŁAM tyle ciepła, czułości, zrozumienia. Dla mnie BARDZO ważny jest ruch. Na zajęciach byłam zaskoczona, że on(ruch), tak potrafi otworzyć, uruchomić coś co głęboko siedzi w człowieku. Szczególnie co było super nie bolał mnie kręgosłup. Czyli to jak czuje się kręgosłup jest ściśle połączone ze stanem psychicznym. Właściwie nie bardzo wierzyłam po publikacjach na temat choreoterapii, że zajęcia, ruch, taniec potrafią tak otworzyć człowieka. Uwidocznić tak bardzo co w NIM "siedzi". W niedzielę czułam się taka wyciszona, spokojna,mimo,że był spory ucisk na splot słoneczny(tak jak poprzednio u Uli).Trwało to do póznego wieczora. W poniedziałek byłam prawie cały dzień śpiąca, rozleniwiona. Mogłam sobie na lenistwo pozwolić. Jestem na zwol. lek. Dzisiaj natomiast mimo dolegliwości fizycznych mam dobry stan psychiczny. Jest mi lepiej. Raz jeszcze bardzo dziękuję za WSZYSTKIE SKARBY, z którymi się GRAŻYNKO podzieliłaś z nami.Dziękuję za CIEPŁO, RADY za to,że JESTEŚ.
Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo sukcesów,słońca i Dobrego zdrowia
Wdzięczna Bożena.
Witaj Grażynko! O zajęciach.: ,,Żeby ,,coś" napisać trzeba ,,coś"wiedzieć. Reminiscencje powarsztatowe zawsze dostarczają materiału na temat procesu psychicznego, który wyzwalając się z okowów ciała lub przemieszczając się w jego granicach, dochodzi do uświadomienia. Nie zawsze materiał ten nadaje się do przekazania dalej. Mam wrażenie, że nawet nie to było założeniem warsztatów, bowiem zajęcia były prowadzone przez Grażynkę w sposób niezwykle spokojny i taktowny, pozbawiony ingerencji w wewnątrzpsychiczny świat każdej z uczestniczek bez narzucania interpretacji, bez wyczekiwania na uczuciowe wynurzenia. W bardzo miłej i przyjaznej atmosferze zachęcały do swobodnego zaangażowania się w rytm, ruch, taniec, do subiektywnego, niczym nie udokumentowanego postrzegania wewnętrznego odczuwania i wyzwalania emocji w budującej poczucie bezpieczeństwa i wsparcia empati, którą Grażynka niezwykle inteligentnie budowała od pierwszych chwil zajęć a następnie wykorzystywała w następujących po sobie, budujących energię i rozładowujących napięcia, ćwiczeniach. Grażynka po mistrzowsku trzymała tempo i nie pozwalała na zbędne rozpraszanie się. Zajęcia niezwykle bogate, owocne, budujące i angażujące, w końcu docierające do sedna i sensu choreoterapetycznego. Nie łatwe, czasem męczące ale bardzo pożądane dla ludzi pracujących nad sobą, nad własnym potencjałem twórczym i uwarunkowaniami uniemożliwiającymi jego ekspresję. Bardzo polecam. Ula"
Szłam na zajęcia z choreoterapii z mieszanymi uczuciami. Pewnosci dodawał mi fakt, że prowadząca jest psychologiem, a poza tym jakiś czas temu słyszałam od znajomej, że warto jest pójść i skorzystać bo prowadząca jest bardzo profesjona w tym co robi i nie jest to żadna „podróba” choreoterapii. Wcześniejsze moje spotkanie z choreoterapią było totalną porażką. Choreoterapia okazała się zwykłym tańcem bez jakiejkolwiek świadomości tego co się robi. Brak prowadzenia i w ogóle ech, szkoda słów.
U pani Grażyny poczułam bezpieczeństwo i spokój, którego już dawno nie odczuwałam, przypomniał mi się dom rodzinny.... i jego ciepło, i zapach. To niesamowite, ale już na pierwszych zajęciach bardzo wyraźnie spotkałam się ze swoimi mocnymi i słabszymi stronami i te gorsze, zwykle odrzucane przytuliłam do siebie i zaakceptowałam. Poczułam i zrozumiałam, że są integralną częścią mnie samej. Kolejne spotkania powoli i systematycznie otwierały kolejne przestrzenie mojej osobowości a ja nie bałam się w nie zaglądać i doświadczać siebie. Polecam wszystkim te zajęcia bo po nich stałam się o wiele szczęśliwsza. Dziękuję Ci Grażyno! Wdzięczna Joasia.
© Copyright 2024 Grażyna Lutomska. Wszelkie prawa zastrzeżone. | Projekt i wykonanie: arasis.pl |